Sylwia | Kamil oraz ich mały wojownik o wielkim serduszku Oluś
I oto jest kolejny obiecany wpis…:) Tym razem nie dwoje a troje bohaterów…:P Sylwia | Kamil oraz ich mały wojownik Aleksander. Sylwia & Kamil swoje Sakramentalne…TAK planowali wypowiedzieć wiele wcześniej…ale w życiu czasem bywa tak że nasze plany musimy odłożyć…Ale posługując się naszym polskim przysłowiem „Co się odwlecze to nie uciecze” moocno tu pasuje 🙂 A więc tak moi kochani?, koniecznie muszę Wam opowiedzieć o przygotowaniach…, po przyjeździe do Kamila, klasycznie musi być papierosek i rozeznanie terenu?. I tak z moim sympatycznym kolegą fotografem vel. krasnolud GIMLI (Wasylko) przez okienko do garażu dostrzegliśmy piękną moocno wiekową SKODĘ, Kamil opowiedział nam przy papierosku o tym że warsztat samochodowy prowadził jego dziadek VIENIO, Kamil jako 3 pokolenie z reaktywował ten WARSZTAT?. I po tej opowieści wiecie co się stało…, minęła tyci chwilka i już wisiała tam koszula a brat Kamila polewał łechę na masce Skody?. U Sylwii obok rodzinnego domu dostrzegliśmy piękne samotne drzewo w polach widok jak z windowsa ?, po takich widokach problem „gdzie robimy plener” był już z głowy. Piękne kazanie w kościele i… ogień na parkiecie…, zresztą zobaczcie sami.
ZAPRASZAMY