Marlena i Artur – ślub pełen emocji, humoru i… sentymentów!

 

blank

 

Niektóre historie lubią zataczać kręgi – i bardzo dobrze, bo dzięki temu znów mogliśmy spotkać się z cudowną rodziną, z którą połączyła nas piękna ślubna przeszłość. Marlena i Artur poprosili nas o reportaż z ich wyjątkowego dnia, a my nie mogliśmy odmówić – w końcu to właśnie w 2018 roku mieliśmy przyjemność realizować film z wesela siostry Marleny – Lidii i Michała. Gdy rodzina wraca po latach – to nie przypadek, to znak, że robimy coś dobrze 😉

Dzień zaczęliśmy wcześnie, bo przygotowania Artura ruszyły już o 9:30. Nie zabrakło eleganckich detali, męskich żartów i – rzecz jasna – porannej mobilizacji w stylu „gdzie są spinki?!” 😅

U Marleny z kolei wystartowaliśmy o 11:30. Było radośnie, wzruszająco i z nutką ekscytacji. Atmosfera w domu kipiała emocjami.

Punkt 13:00 przyszedł czas na błogosławieństwo – moment niezwykle ważny i intymny. Emocje były na najwyższym poziomie, chusteczki poszły w ruch, ale nie brakowało też uśmiechów. To właśnie takie chwile pokazują, co w tym dniu jest naprawdę ważne.

Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 14:00 w przepięknym kościele w Turobinie. Oprawa muzyczna? Istne arcydzieło – subtelna, pełna emocji, w punkt! A sama przysięga… cóż, wystarczyło spojrzeć na spojrzenia Marleny i Artura, by wiedzieć, że to prawdziwa miłość.

Po oficjalnej części ruszyliśmy w stronę Jabłonny – a konkretnie do Dworku Ola, gdzie czekało już gotowe parkietowe pole bitwy. I rzeczywiście – ta noc przeszła do historii! Goście bawili się jak szaleni, a Marlena i Artur nie schodzili z parkietu. Od pierwszego tańca aż po ostatni hit – energia była nie do podrobienia!

Warto wspomnieć, że zdjęcia w tym wyjątkowym dniu robił nasz przyjaciel i – już niebawem – sąsiad: Marek Ćwik. Z takim składem praca to czysta przyjemność. Zgranie, śmiech, ujęcia życia – wszystko było!

 

Na koniec chcemy z całego serca podziękować Marlenie i Arturowi za zaufanie – po raz kolejny mogliśmy być częścią historii tej niezwykle ciepłej rodziny. To dla nas ogromna radość i zaszczyt. Dziękujemy i… do zobaczenia na kolejnych ślubach! 😉