Aleksandra & Andrzej
Na Sakramentalne…Tak postanowili wypowiedzieć w piątkowe popołudnie, my byliśmy z tymi mocno-pozytywnymi-ludziskami od wczesnych godzin:) oczywiście na pierwszy ogień poszedł Andrzej mega P O Z Y T Y W N Y człek trochę żartów, mały papierosek 🙂 i już był ubrany i gotowy 🙂 do Oli długo jechać nie musieliśmy bo kilka metrów…Tak te sympatyczne ludzie mieli do siebie kilka metrów więc długo i daleka nie szukali się wzajemnie 🙂 U Oleńki ”pykło” w sekundzie potem trochę łez szczęścia, błogosławieństwo szybka nawet baaardzo szybka homilia i już byliśmy na sali gdzie było….zresztą zobaczcie sami 🙂 Bo Chłopaki z Lublina dali czadu:)
A na plenerek to nocnych podróży nam się zachciało by ujrzeć piękny wschód słońca na Wetlinie 🙂